czwartek, 15 listopada 2012

Od zaplecza..

 Jak przystało na pomocnika Świętego Mikołaja w pracowni praca wrze..
 Nitki sie nawlekają, maszyna turkocze, tkaniny wirują w powietrzu..
 Kolejni szmaciani przyjaciele wyjeżdżają do nowych domów, sklepów i galerii..
Nie ma czasu na odpoczynek.Szyję,szyję,szyję..I jestem szczęśliwa

6 komentarzy:

  1. Są przepiękne :) !!!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się oderwać od tych aniołów. :))))
    Jeśli kiedyś chciałabyś wymienić się na moją biżuterię to z wielką przyjemnością zapraszam.
    Hania.

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie to samo... pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  4. OOO...ale śliczności naszyłaś :)
    ja też jestem szczęśliwa, gdy szyję... ale niestety aż tylu zamówień , co Ty to nie mam :(

    Pozdrawiam cieplutko !

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie być takim mikołajowym pomocnikiem :)))) pozdrowionka ..

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.