sobota, 17 lipca 2010

Kosmetyczka dla romantyczki


Pozostając w klimacie różanym uszyłam kosmetyczkę z pięknej bawełny.Lubię takie dodatki. U mnie-tradycyjnie zresztą -takie przedmioty wykorzystywane są na różnorakie sposoby. Mam duże kosmetyczki ,które stoją sobie w szafie. Przechowują rajstopy itp..Jedna ''robi''za apteczkę. Kosmetyczka nie musi więc spełniać roli tak dosłownie:)Szyta na ocieplinie, zdobiona różą ręcznie wykonaną,ma zawieszkę z boku.W podróż i na ozdobę;)

3 komentarze:

  1. Śliczna kosmetyczka, uwielbiam motywy różane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyczka cudnej urody,aż odebrało mi dech w piersiach.Ja na maszynie ledwo szyje,ale jak oglądam takie cuda,to mam wielka mobilizację,by się uczyć,uczyć,uczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu,szyc na maszynie nauczylam sie 5lat temu...w tydzien. mysle,ze determinacja i chec to droga do sukcesu:)a szycie na prawde nie jest trudne.zachecam!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.