Anioł cukiereczek jest słodki jak landrynka. Ubrany w pastelową sukieneczkę i fartuszek. Butki z różyczkami. Wykonany z wielką dbałością o detale. Ten ze zdjęcia po paru minutach od wystawienia został kupiony:) A ja już szyję kolejne bajkowe aniołki!
Przesłodki. Wcale się nie dziwię, że już znalazł swój dom. Ja teraz jestem na etapie zajęczej rodzinki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Szyjesz zajęczą rodzinke?
OdpowiedzUsuńNaprawdę jak z bajki!
OdpowiedzUsuńUrocze te Twoje aniołki:) A brygada antykryzysowa bardzo mi się podoba oraz te z łyżkami do miodu- są prześliczne:)
OdpowiedzUsuńBramasole:dziekuje serdecznie!!u mnie jesiennie...moze skoczymy do Toskanii, do Bramasole?hahahaha tam chyba jeszcze cieplo jest...
OdpowiedzUsuńBea:dziekuje i serdecznie witam!!
OdpowiedzUsuńHehe a do Toskanii to z wielką chęcią! Obiacaliśmy sobie z M, że w przyszłym roku tam pojedziemy:) więc już mi się mordka cieszy:)
OdpowiedzUsuńMasz rację jest bajkowy! :)
OdpowiedzUsuń