wtorek, 17 sierpnia 2010

W kanadyjskim sklepiku z rękodziełem..

Co kilka lat odwiedzam Kanadę.Uwielbiam małe miasteczka ,a w nich sklepiki z rękodziełem. Wyroby handmade w Kanadzie są bardzo charakterystyczne.Nieco prymitywne,celowo starzone. Przedmioty wyglądają jakby były znalezione na strychu. Anioły i inne zabawki mają postrzępione sukienki i policzki pomalowane jakby od niechcenia.Mają przy tym tyle uroku i czaru,że nie sposób przejść obok nich obojętnie. W takich miejscach spędzam wiele czasu.To nieustające zródło inspiracji:)
Półki zapełnione są po same brzegi. Nie ma wolnego miejsca,a mnogość asortymentu przyprawia o zawrót głowy. To sklepiki,gdzie chciało by sie mieć wszystko,a wychodzi sie z pustymi rękami,bo nie wiadomo co wybrać!:)
Tabliczki do powieszenia na ścianę, rustykalne pudełka ,pojemniki,stare tary do prania z klamerkami na skarpetki:)Zabawne zające w długich spódnicach, prymitywne anioły z drucianymi włosami w lnianych sukienkach.Butelki na mleko, cynowe kanki ,obrusy,serwety- jest tu wszystko. Jeśli ktoś-tak jak ja-lubi taki styl i takie rzeczy-szybko stąd nie wyjdzie!
W każdym takim sklepiku czas jakby stanął w miejscu.Sprzedający siedzą za kontuarem,nie narzucają sie ,nie chodzą za klientem. W sklepikach roznosi sie charakterystyczny zapach..mieszanka saszetek zapachowych, suszków,cynamonu...
Uwielbiam takie klimatyczne miejsca,z duszą!Gdzie towary wyeksponowane są w starych kredensach i szafach. Można zaglądać do szuflad, gdzie również są towary do kupienia.Miejsca te cieszą sie dużą popularnością.Zawsze ktoś w nich jest,choć ceny są wysokie.
Mam nadzieję,że ten post Wam sie spodoba.Chciałam podzielić sie z Wami ,tym co widziałam. Przenieść Was na chwilkę w inną rzeczywistość.Za jakiś czas pokażę pchli targ w stodole!-w kolejnym,małym kanadyjskim miasteczku,gdzie nikt sie nie spieszy ,a czas płynie swoim rytmem:)

8 komentarzy:

  1. Ależ tam pięknie! każde zdjęcie ogladałam z wielką uwagą aby niczego nie przegapić :) urzekły mnie metalowe miseczki no i te sympatyczne zające, fajne, tez bym nie wychodziła z takiego miejsca :)
    Z niecierpliwością czekam na stodołę ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamo,można dostać oczopląsu od samego oglądania,a co dopiero coś wybrać :)
    Takie prawdziwie bajkowe miejsce,wierze,że można spędzić tam godziny i pewnie ich nie odczuć:)Szkoda,że takich sklepików nikt u nas nie otwiera...

    OdpowiedzUsuń
  3. mnóstwo inspiracji tu u Ciebie!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomieszanie z poplątaniem :) To musi być niezwykłe miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie klimaty i miejsca - odnajduję ich coraz więcej w Polsce i opisuję, nigdy nie wychodzę z pustymi rękami -z każdego chcę mieć chociaż niewielki drobiazg pasujący do moich wnętrz:) dziękuję za podróż do Kanady! Bardzo mi się podobało! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuje wszystkim za komentarze.Ciesze sie,ze post sie podobał:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest miejsce dla mnie i marzę o takich u nas w Polsce.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.